Srogi nauczyciel Saturn
Czyli rzecz o tym czemu niektórzy mają od jakiegoś czasu NAPRAWDĘ przechlapane...
Gdyby rozpisać konkurs na planetę mającą najgorszych specjalistów od Public Relation niewątpliwie pierwsze miejsce zajęła by ekipa pracująca dla Saturna. Planeta ta ma potwornie zszarganą reputację, obwinia się ją o przynoszenie pecha, doprowadzanie do powstawania sytuacji krytycznych, przynoszących szkody, straty i kłopoty. Czy słusznie...?
Otóż nie. Saturn jest w astrologii uznawany za surowego wielkiego nauczyciela – zatem tego, który bezwzględnie wychwytuje wszelkie błędy i niedoróbki, wyciąga je na światło dzienne i dopilnowuje, żeby zostały wyjaśnione i rozliczone. I trzeba przyznać, że jest w tym NAPRAWDĘ skuteczny – czego doświadczają osoby które Saturn „dopada” koniunkcją, kwadraturą bądź opozycją. Czy rzeczywiście jest to zły wpływ? Myślę, że w efekcie końcowym nie jest zły, pozwala wszak na „wyczyszczenie” różnych spraw które się za ludźmi wloką, a tym samym na rozpoczęcie nowego rozdziału w życiu. Szkopuł w tym, że Saturn jest bardzo stanowczy i preferuje rozwiązania bardzo, ale to naprawdę bardzo konkretne i nieodwracalne: lekarstwem na problemy w związku jest rozwód bądź separacja, na problemy biznesowe upadłość, zaś na zdrowotne amputacja chorej części ciała bądź zgon. I to właśnie stanowczość w działaniu tak zszargała Saturnowi reputację. Choć przyznać trzeba, że Saturn nie jest tak do końca malefikiem (planetą fatalną), jako że jeżeli przyjmie się z pokorą lekcję, której udziela w efekcie otrzymuje się rzeczywiście „czyste otwarcie”, czasami coś musi odejść nieodwołalnie i ostatecznie żeby zrobić miejsce czemuś innemu, nowemu, być może lepszemu...?
Jeżeli w Waszym życiu nie ma napięć które wymagały by tak stanowczych rozwiązań, to możecie liczyć, że Saturn wyciągnie Wam wszelkie zaległości, szczególnie związane ze sprawami które miały miejsce w przybliżeniu 7, 14 bądź 21 lat temu. Zaniedbania zdrowotne, kiepskie decyzje biznesowe, wadliwe umowy, początki niezbyt udanych związków, przeprowadzki w kiepskie miejsca – to wszystko zostanie zweryfikowane, sprawdzone i rozliczone. Aczkolwiek pamiętać należy, że stanie się tak wtedy i tylko wtedy, gdy w Waszym życiu występują sytuacje wymagające naprawy, jeżeli takowych nie ma, to Saturn nic „na siłę” czynił nie będzie, zatem zbierzecie jedynie owoce swoich czynów bądź zaniechań.
Saturn ma też to do siebie, że z racji swej odległości od Ziemi porusza się po nieboskłonie dość powoli (pełen obrót wokół Słońca zajmuje mu 29 i pół roku), zatem przebywając dość długo w danym znaku ma czas żeby swoje porządki przeprowadzić. Szkopuł w tym jednak, że jak każdej planecie (z wyjątkiem Słońca i Księżyca) zdarza się popaść Saturnowi w retrogradację, czyli ruszyć po nieboskłonie pozornym ruchem wstecznym – a wtedy niektórzy zaliczają „kumulację” surowych lekcji Saturna, bo jego pobyt w danym znaku znacznie się wydłuża.
Tak też właśnie się stało w 2012 roku. Saturn wszedł do powietrznego znaku subtelnej i delikatnej Wagi (gdzie jego działanie jest szczególnie silne jako że w znaku tym ulega wywyższeniu) 4 listopada 2011 tylko po to, aby 7 lutego 2012 ruszyć w tym znaku ruchem wstecznym. Będzie się tak cofał przez pięć miesięcy, do 25 czerwca 2012, a potem ruszy ponownie ruchem prostym tak aby na początku października przejść do mrocznego znaku Skorpiona. Zatem jakby nie patrzeć delikatne, wrażliwe Wagi zbierać będą cięgi przez prawie rok! Jeśli więc jesteś Wagą i czujesz, że ten rok jest naprawdę kiepski, to jakoś specjalnie się nie mylisz. Dobra informacja jest taka, że w tym roku to październik będzie dla Ciebie najszczęśliwszym miesiącem – po nim będzie już tylko lepiej.
Ale Saturn działa nie tylko koniunkcją, ale również opozycją i kwadraturą, zatem podobne kłopoty (choć nie w takiej skali jak Wagi) dotknęły inne znaki: na początku roku oberwało się opozycją Bykom, teraz na celowniku są Barany z III dekady, potem zaś, aż do jesieni, Saturn „zaopiekuje” się ponownie Bykami.
Podobnie jest z kwadraturą – po „prawej” stronie na początku roku dostało się Rakom, potem Saturn srożył się na Lwy, teraz znowu na celowniku są Raki z III dekady, a potem zaś, aż do jesieni, Saturn „zaopiekuje” się Lwami. Po „lewej” zaś stronie na początku roku oberwało się Wodnikom, teraz Saturn sroży się na Koziorożce z III dekady tylko po to, by niebawem do Wodników powrócić.
Życzę zatem wszystkim tym, którym Saturn postanowił posprzątać w życiu, aby odbyło się to szybko, bezboleśnie i z jak najlepszym skutkiem!
Cezar
p.s. Saturn włada Ziemskim znakiem Koziorożca oraz współwłada Powietrznym Wodnikiem. Cofający się w wywyższeniu Saturn szczególnie wpłynął na oba te znaki – pozwolił zakończyć długotrwałe sprawy, ale zakończyć je nieodwracalnie i ostatecznie, w pełnym tego słowa znaczeniu. Poczynając od śmierci ludzi i zwierząt, a kończąc na wypadaniu zębów i łamaniu kości, bo to również jest władztwem tej planety.