Czy grozi nam globalny kryzys finansowy...?
Na początku tegorocznych mistrzostw w piłce nożnej wśród znajomych krążyło dowcipne pytanie: "z którego Euro Grecy wylecą najpierw...?". I choć najpierw wylecieli z Euro piłkarskiego to tak czy inaczej pytanie to jest bardzo zasadne, mamy bowiem krach finansowy który odczuwalny jest na całym świecie.
Z punktu widzenia astrologa nie stanowiło to jakiejś specjalnej niespodzianki, bowiem od dłuższego czasu na niebie formował się złowróżebny układ planet, kwadratura rewolucjonisty Urana do ognistego Plutona. Obie te planety należą do zewnętrznych, poruszają się niezmiernie powoli (okres ich obiegu wokół Słońca wynosi odpowiednio: 84 i 247 lat) zatem powoduje to, że czas budowania przez nie układu jest długi i silnie odciska się na rzeczywistości. Ostatnio taki układ utrzymywał się od 1932 do 1934 roku i zaowocował załamaniem się gospodarki światowej, wdrożeniem w życie szaleństwa zwanego hitleryzmem, wielką czystką w ZSRR i w efekcie wybuchem drugiej wojny światowej. Tak właśnie działa energia Plutona w połączeniu z rewolucyjnymi zapędami Neptuna...
A co będzie tym razem? Cóż, nic nie wskazuje na to, żeby miało dojść do konfliktu zbrojnego, a przynajmniej nie w naszej części świata. Najbardziej poszkodowanymi będą rynki finansowe, a właściwie Ci, którzy z ich usług korzystają - bo sądzę, że do połowy 2015 raczej nic się tu nie poprawi, a wręcz przeciwnie - pogorszy. Ale to dobrze, bo dzięki temu z rynku znikną rozwiązanie czysto hazardowe (derywatywy, śmieciowe pakiety sekuratyzacyjne) a z całego tego bałaganu wyjdziemy mądrzejsi i bardziej doświadczenie, co jak sądzę pozwoli nam w przyszłości nie popełnić drugi raz tego samego błędu.
Zatem moja rada: nie bierzcie na razie kredytów, a jeśli już musicie to bierzecie je złotówkach, nie wiążcie się z ryzykiem globalnym pożyczając waluty. I oby ta paskudna kwadratura jak najmniej dała się nam wszystkim we znaki! :)
Cezar