Iwona Przybylska de Acosta

Reiki Grand Master

Srogi nauczyciel Saturn

Czyli rzecz o tym czemu niektórzy mają od jakiegoś czasu NAPRAWDĘ przechlapane...

saturnGdyby rozpisać konkurs na planetę mającą najgorszych specjalistów od Public Relation niewątpliwie pierwsze miejsce zajęła by ekipa pracująca dla Saturna. Planeta ta ma potwornie zszarganą reputację, obwinia się ją o przynoszenie pecha, doprowadzanie do powstawania sytuacji krytycznych, przynoszących szkody, straty i kłopoty. Czy słusznie...?

Czytaj więcej...

Przejście Wenus na tle tarczy Słońca okiem Astrologa

Już za kilka dni, 6 czerwca, trzeci co do jasności (po Słońcu i Księżycu) obiekt naszego układu słonecznego, Wenus, znajdzie się pomiędzy Ziemią a Słońcem. Z racji dużej dysproporcji w wielkości obu ciał niebieskich, oraz znacznej odległości Wenus od Ziemi dojdzie do częściowego zaćmienia, czyli planeta widoczna będzie jako niewielki punkt przesuwający się na tle tarczy gwiazdy. Gorąco zachęcam do zerwania się z łóżka tuż przed świtem (czyli przed 4:17)  żeby móc obserwować to wspaniałe zjawisko (a właściwie jego końcówkę), jako że kolejna okazja nadarzy się dopiero w 2117 roku, zatem większość PT Czytelników raczej nie będzie miała szansy go obejrzeć...

Czytaj więcej...

Czy warto martwić się o prezenty pod choinkę

czyli rzecz o nadchodzącym w Wigilię Końcu Świata.

Tytuł tego felietonu jest nieco przewrotny, bo koniec (naszego) świata niewątpliwie nadejdzie. Najbardziej prawdopodobny scenariusz to taki, w którym Słońce zamienia się w czerwonego olbrzyma, "pożera" Merkurego oraz Wenus i albo połyka również Ziemię albo "tylko" sterylizuje ją swym żarem i promieniowaniem. Pocieszające jest to, że do Apokalipsy dojdzie za jakieś 4 do 5 miliardów lat, zatem jeszcze chwilka czasu została. Problem niewątpliwie będą mieli wierzący w reinkarnację Buddyści (do których autor tego tekstu się zalicza), bo jeżeli zagapią się i nie osiągną oświecenia to mogą nieopatrznie reinkarnować jako ostatnia istota na wyglądającej niczym chrupki płatek Nachios planecie. Wyznawcom religii monoteistycznych będzie łatwiej - albo będą już w raju, albo w piekle, tak czy inaczej z dala od Armageddonu.  Przejdźmy jednak do konkretów. W felietonie poniższym skupię się na astronomicznych (oraz astrologicznych) zagadnieniach Apokalipsy wieszczonych przez proroków końca świata, pozostałe (dotyczące innych "branż") przepowiednie pozwolę sobie pominąć z racji braku stosownych kompetencji.

Czytaj więcej...

,,Szlachetne zdrowie, nikt się nie dowie...”

mozdzierz

Czyli rzecz o zdrowotnych aspektach znaków Zodiaku.

Za oknem jesień, w powietrzu w miejsce babiego lata krążyć poczęły bakterie wszelakie i wirusy (z tego miejsca serdecznie pozdrawiam rotawirusa pokarmowego który zapewnił mi ostatnio trzy niezapomniane, pełne wszelakich atrakcji dni...). Czy Astrologia mówi coś na temat zdrowia? Cóż, nie da się przepowiedzieć czy ktoś będzie zdrowy czy zachoruje, natomiast da się z pewnym prawdopodobieństwem określić ku jakim schorzeniom przejawiać może tendencje. Da się również (z dość dużym prawdopodobieństwem) określić jakim pacjentem będzie dana osoba. Swoją drogą Astrologia medyczna, choć dziś już raczej zapomniana, stanowiła swego czasu jedną z najważniejszy gałęzi tej dziedziny wiedzy. Głównym wyznacznikiem są tu Słońce urodzeniowe oraz Ascendent, gdyż przyjęło się mniemać, że właśnie ich pozycja wskazuje znak którego atrybuty wpływ będą miały największy na kwestie zdrowotne.

Czytaj więcej...

Mroczne strony znaków zodiaku, czyli rzecz o ludzkich wadach

maszkaron w paprociach

 

Felieton niniejszy zacznę od pewnej refleksji. Mianowicie nader często, po opisaniu komuś jego horoskopu urodzeniowego słyszę pytanie: „no dobrze, ale czemu podajesz tylko moje dobre cechy?”. Zabawne jest to, że ja nigdy nie oceniam moich klientów – tym samym nie mówię zatem, co w nich jest dobre, a co złe. A to dla tego, że cechy osobowości są neutralne, to od kontekstu w jakich ich się użyje zależy, czy będą określone jako dobre czy złe. „A taka na przykład Skorpioniczna podejrzliwość i skłonność do szukania drugiego dna drogi astrologu...?” – zapyta zapewne dociekliwy Czytelnik. Ano, taka cecha rzeczywiście może być określana jako zła jeżeli z jej powodu na przykład prześladuje się partnera, zamęczając go nieuzasadnionymi podejrzeniami. Z drugiej jednak strony takie cechy osobowości są niezbędne dla śledczych, pracowników kontrwywiadu czy też... osób weryfikujących badania kliniczne i dopuszczających na rynek nowe leki.

Czytaj więcej...